Strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookies w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies.
By zrozumieć, jakimi cechami charakteryzuje się alternatywna spółka inwestycyjna (ASI), będziemy odwoływać się przede wszystkim do Ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi. Akt ten określa zasady tworzenia oraz działania funduszy inwestycyjnych[1], mających siedzibę na terytorium naszego kraju, jak i również podmiotów, które będą nimi zarządzać. Reguluje także działalność podmiotów, które chcą zarządzać alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi na terytorium naszego kraju, ale ich siedziba znajduje się w państwie członkowskim Unii Europejskiej bądź nawet państwie trzecim. Jeśli nie spotkałeś się do tej pory z użytymi powyżej pojęciami, spokojna głowa! Poniżej (a także w przyszłych wpisach) znajdziesz bazę definicji potrzebną do zrozumienia całego systemu inwestycyjnego. Jak sam się przekonasz, nie jest on aż tak skomplikowany, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka!
Odwołując się wprost do ustawy, ASI jest alternatywnym funduszem inwestycyjnym innym niż specjalistyczny fundusz inwestycyjny otwarty albo fundusz inwestycyjny zamknięty. Wszystko jasne, prawda? O różnicach pomiędzy przedstawionymi powyżej pojęciami porozmawiamy w kolejnych wpisach. Na ten moment zapamiętaj, że ASI to rodzaj funduszu inwestycyjnego, posiadający szczególne cechy odróżniające go od innych typów funduszy. Na potrzeby wpisu w dalszej części słowa „ASI” i „fundusz” mogą być używane zamiennie.
Skoro jest to rodzaj funduszu inwestycyjnego, jego przedmiot działalności musi kręcić się wokół zbierania środków od inwestorów – pieniężnych lub niepieniężnych. Następnie środki te są lokowane w interesie inwestorów, zgodnie z określoną polityką inwestycyjną. Przykładowo – jeśli polityka inwestycyjna wskazuje, że dana ASI inwestuje w startupy z branży B+R, aktywa inwestorów (zazwyczaj pieniądze) będą lokowane właśnie w udziałach/akcjach[2] rokujących spółek z tego sektora. Jeśli Twoim marzeniem jest utworzenie olbrzymiego rejestru inwestorów, z których każdy dołoży swoją cegiełkę pieniężną, a cegiełki te w efekcie posłużą do zainwestowania w dany produkt bądź produkty inwestycyjne opisane w polityce inwestycyjnej, musisz zarejestrować swoją działalność – być może właśnie w formie ASI. Czy nie mógłbyś tak po prostu zebrać banknotów do kapelusza, stojąc gdzieś na rogu ruchliwej ulicy w biznesowej dzielnicy pewnego miasta? A może chciałbyś zaoferować możliwość przelania środków na określony cel inwestycyjny z wykorzystaniem forów inwestorskich? Przecież z pewnością znalazłbyś kandydatów, którzy chętnie wzięliby udział w Twoim przedsięwzięciu. Muszę w tym miejscu poinformować, że choć nikt nie powstrzyma Cię siłą przed urządzaniem zbiórek, powinieneś pamiętać o możliwych konsekwencjach. Wspomniana ustawa zakazuje takich aktywności pod karami: grzywny wynoszącej, bagatela, 10 000 000 złotych oraz pozbawienia wolności do lat 5. Chyba zatem warto założyć kapelusz dopiero na plaży, a z klawiaturą współpracować w sposób, który zapewni spokojny sen.
Wróćmy do tematu samej definicji ustawowej ASI. Wydawać by się mogło, że regulacja wcale nie jest aż tak skomplikowana. Bynajmniej! Okazuje się, że mamy do czynienia z niuansami, które warto rozróżniać, chcąc zrozumieć tę konstrukcję w pełni.
Zapamiętajmy, że:
„wyłącznym przedmiotem działalności alternatywnej spółki inwestycyjnej, z zastrzeżeniem wyjątków określonych w ustawie, jest zbieranie aktywów (1) od wielu inwestorów (2) w celu ich lokowania w interesie tych inwestorów (3) zgodnie z określoną polityką inwestycyjną (4)”.
A teraz rozłóżmy to stwierdzenie na czynniki pierwsze.
Najprościej rzecz ujmując, jeśli ASI zbiera aktywa oznacza to, że inwestorzy przekazują jej środki pieniężne lub niepieniężne (np. nieruchomości). Czy aktywa zostaną zebrane dopiero w momencie, gdy przykładowo środki pieniężne wpłyną na rachunek bankowy ASI? A może wtedy, gdy do potencjalnego inwestora dotrze informacja, że pewien fundusz inwestycyjny rozpoczął swoją działalność i zasila szeregi inwestorów? Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że zbieranie aktywów to czynność, która wiąże się z przepływem pieniężnym. Zbieram aktywa = na konto ASI wpływają środki. Nic bardziej mylnego. Wskazówek w tym zakresie udzielają wytyczne Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych z 24 maja 2013 roku[3] (dalej: „wytyczne”). Do „zbierania aktywów” dochodzi już wtedy, gdy ASI podejmuje pośrednie lub bezpośrednie kroki, mające doprowadzić do transferu środków.
Czy zatem biznesowa rozmowa przedstawiciela funduszu z potencjalnym inwestorem podczas piątkowego lunchu uchodzi za zbieranie aktywów? Tak.
Zgodnie z wytycznymi, zbieraniem aktywów jest każdy przejaw komunikacji handlowej pomiędzy podmiotem poszukującym kapitału i potencjalnym inwestorem. Zbieranie aktywów to przykładowo: udostępnianie wszelkich broszur informacyjnych o działalności ASI, wstępne negocjowanie umów czy kierowanie informacji marketingowych do potencjalnych inwestorów.
Wydawać by się mogło, że tak. Skoro analityk biznesowy chce zainwestować środki po zapoznaniu się z ofertą inwestycyjną funduszu – naturalnie mamy do czynienia z klasyczną sytuacją podpadającą pod zbieranie aktywów. Czy aby na pewno? Zgodnie z wytycznymi nie mamy do czynienia ze zbieraniem aktywów w sytuacji, gdy są one przekazywane przez osobę fizyczną, która zarządza na co dzień funduszem lub ma kontrolę nad jego działaniami. Analityk biznesowy będący pracownikiem ASI zapewne dokonuje analizy spółek, w które fundusz zamierza zainwestować. Tym samym ma rzeczywisty wpływ na ryzyko inwestycyjne funduszu, dlatego też nie dojdzie do zbierania aktywów.
Z matematycznego punktu widzenia mogłoby się wydawać, że „wielu” zdecydowanie oznacza więcej niż jeden. Interpretacje prawne zaskakują jednak nie od dziś – nie tylko specjalistów od liczb. Zdaniem Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych do zbierania aktywów od wielu inwestorów w ramach ASI dojdzie nawet wtedy, gdy inwestor występuje w liczbie pojedynczej. Możemy mieć również do czynienia z sytuacją, w której ten jedyny inwestor zbierze uprzednio kapitał od innych inwestorów (osób lub przedsiębiorstw). Wtedy również mamy do czynienia ze zbieraniem aktywów.
Wachlarz możliwych opcji inwestycyjnych jest dość szeroki. Zasadniczo pierwsze skojarzenie prowadzi nas do klasycznych sytuacji biznesowych, kiedy to fundusz inwestuje np. w startupy. ASI może też jednak inwestować w aktywa dość niecodzienne, takie jak alkohole, dzieła sztuki czy statki. Początek niestandardowych inwestycji miał miejsce już w zeszłym wieku. Przykładowo pierwsze wzmianki odnośnie inwestycji w whisky pojawiły się w artykule New York Times’a z 12 lutego 1965 roku! Co ciekawe, w tamtym okresie Komisja Papierów Wartościowych i Giełd Stanów Zjednoczonych w ogóle postulowała uregulowanie kwestii dotyczących niecodziennych inwestycji. Wśród nich znalazły się również te, których przedmiotem były m.in. plantacje pomarańczy czy farmy ostryg. Więcej o nietypowych możliwościach inwestycyjnych przeczytasz na łamach bloga w niedalekiej przyszłości!
Inwestorzy dzielą się swoimi środkami z funduszem, by w efekcie osiągnąć korzyść. Z kolei ASI lokuje środki inwestorów po to, by koniec końców wygenerować dla nich tzw. zwrot łączony. Zgodnie z wytycznymi następuje to poprzez zaistnienie ryzyka wynikającego z nabywania, posiadania lub sprzedaży aktywów inwestycyjnych, przy jednoczesnych działaniach mających doprowadzić do tego, że wartość tych aktywów wzrośnie/zostanie zoptymalizowana. Lokowanie w interesie inwestorów to zatem taka działalność, która powoduje uzyskanie wzrostu wartości inwestycji lub uzyskanie przychodów z tej inwestycji[4]. Mówiąc prosto – rozchodzi się o namacalny zysk trafiający do kieszeni inwestora.
Można pokusić się o stwierdzenie, że polityka inwestycyjna to swoisty kompas wskazujący ASI, w jaki sposób powinna ulokować aktywa inwestorów. Inwestowanie w startupy? A może jednak wybór wspominanych wyżej beczek wypełnionych whisky? Na tego typu pytania odpowiada właśnie omawiany dokument. Czy musi on spełniać określone wymogi? Jeśli chodzi o samą zawartość, nie istnieją wytyczne wskazujące, co konkretnie powinno się tam znaleźć. Nie zmienia to jednak faktu, że istnieje ogólny wymóg odpowiedniej dokumentacji. Zgodnie z wytycznymi polityka inwestycyjna stanowi część dokumentów statutowych ASI i wiąże fundusz prawnie. Warto dodać, że określenie tej polityki następuje najpóźniej w momencie zaciągnięcia przez inwestora wiążącego zobowiązania. Następuje to przykładowo w momencie podpisania umowy z funduszem określającej zasady współpracy inwestora i funduszu.
Wytyczne wskazują również na szczególny rodzaj grupy, której działalność nie będzie podpadać pod „zbieranie aktywów”. Mowa w tym miejscu o tzw. uprzednio istniejącej grupie. W tym przypadku mamy do czynienia z członkami rodziny, decydującymi się powierzyć swój majątek profesjonalnym doradcom. Ich zadaniem jest działać tak, by wygenerować zysk dla tej rodziny. W przypadku gdy członkowie rodziny są jedynymi podmiotami czerpiącymi korzyści z inwestycji (tzw. beneficjentami rzeczywistymi), wówczas nie mamy do czynienia ze „zbieraniem aktywów”. Omawiana instytucja nosi nazwę „family office”, a jej działalność koncentruje się na zarządzaniu majątkiem danej rodziny w interesie członków tej rodziny.
Dlaczego konstrukcja ta nie spełnia kryterium ustawowego, a tym samym nie kwalifikuje się jako działalność ASI? W ramach zbierania aktywów mówimy o sytuacji, w której ASI podejmuje kroki mające na celu doprowadzenie do transferu środków przez inwestora. Oferta jest zazwyczaj skierowana do nieograniczonej liczby osób. Katalog podmiotów czerpiących korzyści z inwestycji również pozostaje otwarty (pewni inwestorzy będą kończyć współpracę z funduszem, czyli dokonywać tzw. wyjść inwestycyjnych, inni będą do niego przystępować). W kwestii family office podmiotem zarówno inwestującym, jak i czerpiącym zyski, jest grupa osób zamknięta w obrębie konkretnej rodziny (katalog zamknięty). Oczywiście nie ma przeszkody, by do struktury przystępowali kolejni członkowie danej rodziny. Może do tego dojść np. poprzez zawarcie małżeństwa pomiędzy członkiem rodziny a kimś spoza jej kręgu. Wszystko odbywa się jednak w gronie „samych swoich”, stąd też nie ma potrzeby aplikowania przepisów dotyczących ASI.
Podsumujmy powyższą garść informacji z wykorzystaniem przykładów z życia wziętych.
Ściąga: ASI zajmuje się zbieraniem środków pieniężnych lub niepieniężnych (ustawowo – aktywów) od wielu inwestorów. Następnie lokuje te środki w interesie inwestorów zgodnie z przyjętą polityką inwestycyjną.
Jan i Maciej postanowili założyć spółkę, która będzie lokować środki inwestorów w udziały/akcje startupów. Jan objął funkcję prezesa zarządu, a Maciej został jego członkiem. Ich wkłady do spółki opiewają na wysokość 100 000 złotych.
Odpowiedź: NIE. Zwróć uwagę, że Jan i Maciej zasiadają w zarządzie spółki. Nie dochodzi zatem do „zbierania aktywów”, ponieważ obydwoje na co dzień zarządzają funduszem.
Spółka Scotch Investment sp. z o.o. zbiera środki finansowe od inwestorów celem ich późniejszego zainwestowania w whisky. Inwestorzy dołączają do grona wspólników spółki poprzez nabycie udziałów, które opłacają wkładem pieniężnym.
Odpowiedź: TAK. Nie mamy ograniczenia ustawowego odnośnie tego, w co ASI ma inwestować środki inwestorów – może być to również whisky.
W toku działalności High Investment S.A. przyjęła do grona akcjonariuszy jedynego inwestora – pana Wiesława, który wniósł do spółki imponującą kwotę dwóch milionów euro.
Odpowiedź: TAK. Pomimo tego, że definicja wskazuje na zbieranie aktywów od „wielu inwestorów”, zgodnie z wytycznymi wystarczy, by tylko jeden inwestor wniósł swój wkład, byśmy mogli mówić o działalności ASI.
Spółka Bond sp. z o.o. oferuje swoim inwestorom stale oprocentowane obligacje. Dzięki emisji tych obligacji może inwestować na rynku nieruchomości.
Odpowiedź: NIE. Słowo przypomnienia: pamiętamy z poprzedniego wpisu, że obligacje to rodzaj dłużnego papieru wartościowego. Podmiot (tutaj inwestor) otrzymuje ten papier w zamian za środki finansowe przekazane emitentowi (czyli temu, kto wydaje papier – tutaj funduszowi). Korzyścią dla inwestora jest zwrot udzielonej funduszowi pożyczki wraz z odsetkami – w tym przypadku w określonej wysokości, ponieważ mamy do czynienia ze stałym oprocentowaniem. Nie mamy zatem do czynienia z tzw. zwrotem łączonym, który jest generowany z przy udziale ryzyka. W przypadku z góry określonego zwrotu z inwestycji przesłanka ta nie może być spełniona.
Członkowie pewnej zielonogórskiej rodziny decydują się na zatrudnienie doradcy inwestycyjnego, który będzie lokował ich majątek w określone aktywa, by możliwie pomnożyć jego wartość.
Odpowiedź: NIE. W tym przypadku mamy do czynienia z tzw. uprzednio istniejącą grupą omówioną w części poświęconej family office – nie jest to działalność ASI.
Choć nie było łatwo, mamy to! Na ten moment powinieneś wiedzieć czym jest alternatywna spółka inwestycyjna i jaki jest zakres jej działalności. Nadal nie czujesz ASI na 100%? Czas zatem na podsumowanie, w którym jeszcze raz podkreślimy najważniejsze kwestie:
– mamy do czynienia z tzw. uprzednio istniejącą grupą (family office);
– środki przekazują osoby sprawujące zarząd lub kontrolę nad funduszem.
Jeśli jakieś pojęcia pozostają dla Ciebie niejasne albo chciałbyś upewnić się w innej kwestii, napisz wiadomość pod adres: hello@need4funds.com
[1] Więcej o genezie funduszy inwestycyjnych przeczytasz w pierwszym wpisie.
[2] O tym czym są udziały i akcje oraz jakie są główne różnice między nimi przeczytasz w pierwszym wpisie.
[3] ESMA-2013-600 – Final report on guidelines on key concepts of the AIFMD – for publication (europa.eu)
[4] A. Kidyba (red.), Ustawa o funduszach inwestycyjnych. Komentarz. Tom I. Art. 1-157, WKP 2018.
Strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookies w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies.